California Adventure
California Adventure to drug park znajdujacy sie tuz obok Disneyland'u.
Dwa oddzielne parki, lecz jeden bilet by je odwiedzic.
Moim zdaniem CA jest zdecydowanie duzo lepsza i znajduja sie tam lepsze atrakcje dla duzych dzieci ;)
Dwa oddzielne parki, lecz jeden bilet by je odwiedzic.
Moim zdaniem CA jest zdecydowanie duzo lepsza i znajduja sie tam lepsze atrakcje dla duzych dzieci ;)
W dzien zaliczalam atrakcje z dziecmi, wieczorami dla wiekszych dzieci ;)
Najmniej przyjemniejszym punktem atrakcji, jest czekanie w kilometrowych kolejkach... mozna tak stac i czekac na swoja kolej do ok 45 min ;)
9 komentarzy:
ucieszyl mnie Twoj komentarz :*:*:* no zdaje sobie sprawe, bo rzeczy które wymagają codziennego zaangażowania są trudne!! :-)))))
piękne i magiczne miejsce!
to co zamierzasz robic po roku pobytu, jesli mozna zapytac?
jeszcze narazie nie decyduje sie na zadna agencje, bede to potem rozpatrywac;-) ale chyba sie wybiore na jakies spotkanie, ktore akurat przypadkiem organizuje CC, zeby posluchac jak oni to widza;-D nigdy nie zaszkodza dodatkowe informacje;-)
a powiedz mi, czy ten podatek, ktory wynosi chyba 600 dolarow, placi sie tylko raz?;> czy dwa razy? na kazdy rok ( bo rok pobytu wynosi dwa kalendarzowy...)
to sie zmienia bardzo szybko ;)
bylam przekonana ze wyjade do Australii - tam chcialabym sie uczyc i pracowac...
aczkolwiek ostatanio pojawila sie nowa opcja, zeby wyjechac do Kanaday na 12 miesiecy... i do tego nie sama... i mnie to kusi bo moglabym zdobyc jakies tam "doswiadczenie" zwiedzic kanade i mam nadzieje, zaoszczedzic wiecej na australie... bo tam lepiej wyjechac z wieksza kwota zeby sie nie za bardzo stresowac ;)) ale zycie pokaze!
co do agencji to tylko CC chyba tak naprawde organizuje spotkania ;)
a co do podatku, to ja omienalam ten temat... nie zaplacilam w tym roku... a jak to bedzie za rok to nie wiem... wiem ze nie chce placic 600 dolcow -.- bo to miesieczna wyplata :/ a i tak dokarmiam to panstwo, juz sama szkola kosztuje za duzo ;)
MASAKRA z tym wszystkim ;-D;-D;-D;-D
a btw. co do planów... faktycznie, do Australii lepiej wziac wiecej.. ale dasz rade;-)
pozyjemy, zobaczymy :)
jedno wiem, ze tego bardzo chce ;D
a masakra czasem jest ;) ale to dodaje smaczku w zyciu :D
A CHCIEC TO MOC!!:-))))
Karola, kocham Twoje zdjecia!!! ;)
dziekuje Anonimowy ;)
Prześlij komentarz