Half Moon Bay.

W Half Moon Bay znalazlam sie czysto przez przypadek. Lubie takie akcje. Mial byc polski weekend w Turlock, a stalo sie ze pojechalam w niedziele do Belmont, gdzie mieszka Pawel i niedaleko Monika.

Spotkalam sie z Pawlem, i zdecydowalismy, ze trzeba sie zrelaksowac, zatem zakupilismy picie i chipsy i zostalam zabrana wlasnie tam na plaze.



Slonce swiecilo, jednak wiatr oziebial powietrze, a fale byly lekko przerazajace :)



Troche rzuconych chipsow i wszystkie mewy byly nasze wiec ja pstrykalam a Pawel karmil ;)





Sporo ludzi spacerowalo w ten piekny niedzielny dzien.







Ten widok skojarzyl mi sie z filmem 'Miasto Aniolow'





I zobaczylam moja wielka milosc ;)



Lubie dobrze spedzone niedziele i milo bylo porozmawiac po polsku uzywajac maksimum slownictwa za co dziekuje Pawlowi i Monice!  ;))

2 komentarze:

Krystiana pisze...

Piękne fotografie....miłej niedzieli
:-)

Karolina pisze...

dziekuje :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Incessant Journey , Blogger