52 Tygodnie.

52 Tygodnie.

52 tygodnie temu ostatni raz byłyśmy tak blisko, połączone jeszcze pępowina. 
Uwielbiałam nosić Alicję pod serduchem. Uwielbiałam jej kopniaki, wiercipiętkowanie. Uwielbiałam wtedy siebie! W ciąży czułam się rewelacyjnie i bardzo kobieco.

Uwielbiam wracać do naszych sesji brzuszkowych. Troche tęskno mi czasami do tego stanu ;-) ale jeszcze fajniej tulić tego (jeszcze 2 dni!) niemowlaka w ramionach!

Pierwsze zdjęcie brzuszkowe - 17 tydzień - wtedy tez zaczęłam czuć pierwsze kopniaki, nie do końca jeszcze świadomie, że to Jej ruchy ;) 

19 tydzień
21 tydzień

27 tydzień ;) 
28 tydzień
29 tydzień
30 tydzień
Powyzsza sesja z 32 tygodnia - uwielbiam te zdjecia <3 p="">

35 tydzień na wyjezdzie...
 i 35 tydzień w domu.
36 tydzień
37 tydzień, ostatnia niedziela z brzuszkiem, ostatnie zdjęcie z brzuszkiem.
Areszt domowy, jak się okazało po skurczach przewidujących, ale nikt nie przewidział, ze Panienka Alicja 3 dni później zostanie wyciągnięta na Świat!

Appreciate small moments of happiness for they are so important.

Appreciate small moments of happiness for they are so important.

Nasz 'babymoon' spędziliśmy na Angielskiej Riwierze :) Nasza ostatnia podroż tylko we dwoje przed pojawieniem się Alicji. Właśnie wtedy udało nam się zobaczyć najbardziej malowniczy zachód słońca. Jeszcze w żadnym miejscu, choć Kalifornia nadal jest wysoko na liście, nie widziałam tak pięknego zachodu. 
Torquay to miasto w południowo-zachodniej Anglii, lezące w hrabstwie Devon. Typowe turystyczne miejsce. Turystów przyciąga fakt, ze w 1890 roku urodziła się w tym mieście Agatha Christie. Przyznam się, ze nie przeczytałam ani jednej jej książki, ale nic straconego ;) 
Miasto warte odwiedzenia.









Come back.

Come back.

Od ostatniego postu upłynęło sporo czasu, tak wiele się wydarzyło! 
Kilka dni po ostatnim poście zdarzył się nasz mały cud. Później (niecałe) 9 miesięcy oczekiwań.. i nasza Kruszyna kończy za parę dni rok! Czas leci teraz jeszcze szybciej. Z podróży jednak nie rezygnujemy (tak, z dzieckiem tez się da!) :-) 
W końcu urodziłam Mała Podróżniczkę!
Zwiedziła już z nami parę miejsc... była zima w Polskich Górach, latem nad Morzem Bałtyckim i w kilkunastu innych miejscach... 
Czas powrócić z długiego blogowego urlopu macierzyńskiego i brać się do pisania i zapisywania podróżniczych wspomnień!




Pierwsza podroz Alicji po paszport do Ambasady w Manchesterze.


Drymen, Szkocja.
Szkocja zima i pierwszy pobyt Bobkowej w hotelu. 
W te podróż zabraliśmy z polowe domostwa - auto wypchane po brzegi. Z czasem się jednak ogarnęliśmy i teraz potrafimy ogarnąć się w trójkę do jednej walizki! ;)  

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2014 Incessant Journey , Blogger